Wsparcie i szkolenie e -nauczycieli

E-nauczycielką/-lem nie można zostać z nakazu czy w drodze mianowania. To obszar działania dla każdego dyrektora czy dyrektorki: pamiętajcie wspierajcie, chwalcie, stwarzajcie przestrzeń dla swoich e-nauczycieli, aby zarazili innych swoją pasją, by mogli zobaczyć, że dzięki TIK można prowadzić ciekawe lekcje, w dodatku z większym udziałem uczniów, którzy TIK lubią i chętnie podejmą się działań z ich użyciem.

Szkolenia dla nauczycieli muszą być oczywiście praktyczne i powinny być dobrze pomyślane. Przede wszystkim, warto mieć rozeznanie co do umiejętności komputerowych swoich nauczycieli. Wtedy można zaplanować szkolenia tak, by były nakierowane na ich rzeczywiste potrzeby. Ale jeśli ogłaszamy w szkole akcję: e-nauczyciel, to znaczy, że nam zależy, żeby wszyscy te umiejętności posiedli i ich zaczęli używać. Do tego potrzebna jest pozytywna atmosfera: otwartości, swobodnej dyskusji, ciekawości, wymiany doświadczeń, wzbudzania zainteresowania jednych pracą innych. To podstawowy warunek, jaki musi być spełniony, by w szkole powstała płaszczyzna, w której „zaraza” (w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) może się rozprzestrzenić. To się nie stanie, jeśli szkolenia będą rutynowe i dla wszystkich takie same.

 

 

źródło: Flickr, David Gilmour, CC BY-NC-SA 2.0

 

 

Kto ma je robić? Ci nauczyciele, którzy umieją więcej – mogą się dzielić z innymi. Ale uwaga: wsparcie dyrektorki/-ra i pozytywna atmosfera są niezbędne! A może uda się wokół tematu dokształcania się i wspólnego uczenia się zbudować współpracę międzyszkolną z zaprzyjaźnioną placówką? To bardzo cenne, jeśli pozwoli nam odkryć, ile mamy innym do zaproponowania, a czego możemy się od nich uczyć. Jeśli budżet pozwoli, można też sięgnąć po fachowców z zewnątrz, warto wtedy postawić im konkretne zadania do wykonania, zaproponować wręcz temat szkolenia i przed jego zakontraktowaniem uważnie przyjrzeć się scenariuszowi zajęć (chodzi o to, żeby nie dopuścić do zmarnowania czasu i pieniędzy, bo to skutecznie może zepsuć tak ważną dla nas atmosferę entuzjazmu wokół nauki TIK). Firma szkoleniowa powinna się móc pochwalić rekomendacjami, które warto potwierdzić.

 

Niezłym sposobem szkolenia wszystkich nauczycieli i przyzwyczajania ich do tego, że codzienne używanie TIK jest normą, czymś zwyczajnym, jest wprowadzenie w szkole dziennika elektronicznego. Bo dokumentować proces
nauczania nauczyciele po prostu muszą. Nie ma przebacz, jeśli ma to formę e-dziennika, trzeba się go po prostu nauczyć. Z umiejętnościami komputerowymi zaś jest tak, jak z wieloma innymi rzeczami – po prostu ćwiczenie
czyni mistrza. Jak nauczyciel/ka TIK będzie używał/a, będzie chciał/a albo wręcz musiał/a – nauczy się. W końcu wszystko jest trudne, nim stanie się proste – to akurat wszyscy wiemy, to robimy na co dzień, bo to sedno procesu
uczenia się. Problem tkwi czasem w nauczycielskim statusie i związaną z nim mentalną barierą. W końcu nauczyciel/ ka w szkole już jest mistrzem! Ale akurat nie w tym! I tu znów kluczowy staje się temat budowania pozytywnej
atmosfery: nauczyciel/ka, który/która w szkole ma się uczyć TIK – musi czuć się bezpiecznie, musi wiedzieć, że jej/jego uczenie się jest normą, a nie wyjątkiem, że to część procesu „zarażania się”, poznawania, dzielenia
pasji innych – nauczycieli czy uczniów. Może warto więc zbudować wokół wspólnej nauki system bezpieczeństwa, np. :

  • raz w miesiącu lekcję z użyciem TIK prowadzą uczniowie, raz w miesiącu nasza e-nauczycielka organizuje lekcję otwartą
  • raz na kwartał organizujemy z zaprzyjaźnioną szkołą wspólną radę pedagogiczną, na której pokazujemy sobie – co nam się udało w zakresie TIK, jakie ciekawe lekcje zrobiliśmy.

 

  Wzajemne uczenie się przynosi wiele korzyści i nie wymaga nakładów finansowych, skromne środki, jakimi zwykle dysponujemy, czasem lepiej przeznaczyć na nagrodę dla naszych e-nauczycieli niż na szkolenie zewnętrzne.

 

Warto pamiętać, że przy zakupie nowych produktów, tj. tablica multimedialna czy e-dziennik, firmy oferują bezpłatne szkolenia. Trzeba z nimi twardo negocjować ich czas i zakres, tak by odpowiadały naszym rzeczywistym potrzebom. Są też wyspecjalizowane ośrodki szkoleniowe, np. warszawski OEIiZK, pracujące tylko na rzecz nauczycieli i z ofertą dostosowaną do ich specyficznych potrzeb.

 

autorka: Anna Sobala-Zbroszczyk

fragment publikacji przygotowanej w ramach programu "Cyfrowa szkoła" na podstawie dobrych praktyk programu Szkoła z Klasą 2.0

 
Inspiracje: